Teledysk - Pasjonaci - Wszystko gra (gośc. Kontranorma)

Pasjonaci - Wszystko gra (gośc. Kontranorma)

Ty, po co szukać raju? Wszystko gra tarara...

Po co szukać raju skoro blisko on tu
Co za piękny kontur otaczający sielankę wątków
Nie trzeba porządków robić w głowie, bo są tu
Same myśli, które chcę przewijać non stop od początku
Drogi ziomku przecież wiesz jak w kraju pięknie
Kolejny zaraz Jack pęknie, beztroską tętnię
W swoim tempie, po zmierzeniu w idealnym tętnie
Płyta się nie tnie, gra to co chcę
Nikt nigdy w otoczeniu nie zszedł na manowce
Po złotówce browce mam i nie śpię sam
Obok piękna żona, na stoliku niekrojony gram
Tim taram, śpiewam sobie kurwa tak radośnie
Gdy myślę o wzruszającej wiośnie w Polsce
Tu gdzie kolorowy bruk, na budynkach kolorowy druk
Wszyscy postępują jak przykazał Bóg
Gdzie dług obce słowo, relacje zdrowe jak owoc
Tu każdy co dnia zaczyna bajkę na nowo
To i owo wszystko cudne, radują się dzieci, matki
I dziewczyny grają w gumę, a nie kurwią nastolatki
Socjalne dodatki są słone jak morska woda
W ofertach pracy przebieram jak niunie w ozdobach
W kolejnych dobach, wszystko jak dobry bit gra
Nie ma lusterek na melanżach przprószonych w kiblach
Nie liczy się kto wygra, tu wszystko jest na spółę
Nikt nie depcze cię gdy leżysz, łączy się z twoim bólem
Najlepiej się czuję, gdy mogę iść ślepo za tłumem
Ja ciebie proszę, tylko dobrze odbierz ten numer

ref. x2
Wszystko gra jak zwykle, perfekt gra jak PES
Nic złego się nie dzieje, ciepły wiatr w gębę wieje
Po nocy szybko dnieje, śpimy sobie na kasce
Dłonie z tyłu, ale wiesz, że krzyżują się palce

Wstajesz i jest okej, oczy przetrzesz
Pieprzyć dobre, chcesz wszystko co najlepsze
Powtarzasz szeptem, patrząc do lustra
Dziś się wszystko uda, nie puszczę szmaty jak Kuszczak
Nie zjebię tego jak tydzień, miesiąc temu
Weź to wyzeruj, już dawno nie ma problemu
Gadasz jakieś brednie, dobrze znane powszechnie
Aż morda ci blednie i wścieklizna cieknie
Przecież wszystko gra, dobre złego końcem
No problem, rady potrzebne jak ślepemu słońce
Jak księdzu wierny, co z całą wiarą klęka
Wystarczy mu hajs [?] wytrenowana ręka
Zepsucie nas dosięga, wady nie do naprawy
Człowiek nie daje rady, nie widzi nic do poprawy
Jesteśmy nieśmiertelni, zawsze bez skazy
Jak marzeń obrazy, co żadne się nie spełni
Każdy depcze swoją ścieżkę
Idąc gdzieś, gdzie nie wiadomo jeszcze
Co czeka, każdy jojczy i szczeka
Unika ryzyka, by włos z głowy nie zleciał mu
Wypuść ten potok słów wreszcie bez strachu
U mnie wszystko gra, byle nie zabrakło czasu

ref. x2
Wszystko gra jak zwykle, perfekt gra jak PES
Nic złego się nie dzieje, ciepły wiatr w gębę wieje
Po nocy szybko dnieje, śpimy sobie na kasce
Dłonie z tyłu, ale wiesz, że krzyżują się palce

Od rana wszystko gra, znowu zasuwa na opór
Nowy dzień w toku, w głowie spokój, błysk w oku
Brak problemów wokół, ja nie wiem co to nerwy
Bez spinki, to nie derby, z uśmiechem bez przerwy
Na koncie rezerwy tak duże jak szczęście
Które czuję, że jest przy mnie, jak mój syn wszędzie
Nie ma jakoś będzie, się uda to pewniak
Mniej niż średnia krajowa znaczy godnie żyć tu
Żyć bez kredytu, hajs, gadki do bitu
Zamiast kłótni, krzyków, pokój, słyszysz słowo
Jest kolorowo, zgadzasz się, kiwasz głową
Tak z każdą relacją nową, rozumiemy się bez reszty
W słuchawkach nie trzeszczy, muza płynie
Żona, którą kocham, kocha mnie, niech to nie minie nam
A ten kto sam, sam ten też pozna
W tych polskich realich w sumie pozytywnych doznań
Każdy to zna, bo wszystko jest okej
Ludzie skaczą ze szczęścia, a nie kurwa z okien
Jak coś puścisz bokiem, już nigdy nie wraca
I nie pod blokiem młodzież, tylko tam gdzie praca
Był melanż, nie ma kaca, trzeźwy wsiadasz w furę
Na meczach raca leci, a nie kamień w górę
Tu damy nie rury robią z siebie młode Polki
Jak dziecko bez kolki do radości w chuj przyczyn
Stań na chwilę, serce bije, to wyczyn
Nikt nie zostaje z niczym, a zniczy liczba spada
Tych odpalanych na pierwszego listopada
Tutaj cisza, gadam w myślach sam do siebie
Czego jeszcze chcesz? Przecież masz tu jak w niebie

ref. x2
Wszystko gra jak zwykle, perfekt gra jak PES
Nic złego się nie dzieje, ciepły wiatr w gębę wieje
Po nocy szybko dnieje, śpimy sobie na kasce
Dłonie z tyłu, ale wiesz, że krzyżują się palce