Slums Attack - To miasto...

To miasto... to miasto... żyję w wielkim mieście, w poznianiu, to miasto... to miasto... to miasto w którym żyję.

Miasto fundowało kaca i chroniło przed życiem, które wymagało więcej niż dupeczki i kieliszek, o to miasto w którym Rysiek przeżył dramatyczne chwile by za chwilę mógł się cieszyć szczęściem, taki przywilej, też miewałem takie dni jak chłopaki w nienawiści, jednak nie skończę jak (?) grucha, pokój dla wszystkich, którzy przedwcześnie odeszli, ile było tych pogrzebów, do dziś nie potrafię płakać kiedy piach leci na wieku, wokół masa zakładników złych nawyków panię proszę, nie wrzucaj mnie z powrotem w wir wydarzeń to najgorsze co by mogło się przydarzyć, nie zamierzam już tam wracać, nie chce moralnego kaca, żadnego kaca praca, nad sobą najważniejsza już poznałem smak życia, gdybym wiedział że to życie na tym polega, to rysia pokochał bym w sobie wcześniej, kiedy byłem małym dzieckiem, może życia bym nie stracił tylu lat bo czasem tęsknie, chociaż teraz odpowiednie priorytety mam co zechcę, bo jak Renton, wybrałem życie, już nie ucieknę.

Ref.
To miasto... to miasto... żyję w wielkim mieście, w poznianiu, to miasto... to miasto... to miasto w którym żyję, to miasto... moje miejsce nie zmienne, to miasto w którym żyje często nie ma dla mnie serca, to miasto... to miasto... to miasto w którym żyje.



Na beacie Rychu wpierdolił jak nasza płyta na OLIS, chcesz dorównać mistrzowi nie pytaj mnie jak to zrobić, to jak bym mógł Syzyfowi rzucić wskazówkę, przepraszam, nie moja wina że branża dla ciebie staniała łbiasza, znów ta pierdolona wódka, ty pogrążony w smutkach, podlewasz demony twoja pamięć absolutna, nie na solony podwórza ten rap cię wkurza, rymów burza, jak klej odurzam, pizgam jak różal, spotkasz miłość jak miło opisać ją niczym Miłosz, mówisz Rychowi odbiło, gada o fajnych rzeczach, ja nie zaprzeczam że faza jest fajna i uczłowiecza a lata lecą więc trzeba doświadczyć prawdy odleciał, dzieciaka z nizin polecam, poczuj sens życia na barkach, witamy w gekcie jak spaceman, uliczna kompania karna, przeklęty garniak i praca bo nie popłaca tak mówią, pozbawieni przyszłości co wiecznie sens życia gubią, powiedz jak długo w marazmie zamiast orgazmie chcesz trwać tak, defekt mózgu, awaria, by się znieczulić jest maria, palona na kilogramy, by z ciebie nie wyszedł wariat, zapewne bezpieczny wariat, doprawdy?, to rymów karniak.

Ref.
To miasto... to miasto... żyję w wielkim mieście, w poznianiu, to miasto... to miasto... to miasto w którym żyję, to miasto... moje miejsce nie zmienne, to miasto w którym żyje często nie ma dla mnie serca, to miasto... to miasto... to miasto w którym żyje.

  • 1415 artystów
  • 2116 płyt
  • 2083 tekstów
  • 2632 teledysków
  • 8816 plików