Bezimienni - Wniebowcięty

Dwa, dwa, dwa
Bezimienni 3

Dwa promile we krwi i stare nawyki
Teraz trochę inny balet niż za czasów bombatyki
Pamiętasz wul styl? trochę mi już przeszło
Ale właśnie dziś wróciła moja przeszłość
Droga pełna czortów, na membranach boom
Jestem na parkiecie tutaj ludzi tłum
Do baru [?] wóda się polała
Wóda się wypiła tak jakby nas znała
Krótko przy barze z rudzielcem na bajerze
Było jeszcze krócej, nie ma dziecka, mnie nie bierze
W przymałej koszulce gościu miał napinę
Przyhaczył mnie specjalnie, zrobił groźną minę
Pocisnął słowami, uznał jako tarczę
Zapomniał o jednym ja słowami nie walczę
Ja kontra flacha, dawaj runda szósta
A jest dwanaście, kolejna flaszka pusta
Walczę do końca, nie będę jechał autem
Pójdę po całości, zakończę to nokautem
Jestem wniebowcięty, a nie kurwa pijany
Bezimienni będą - mówią na nas chamy

Zdrowie dobrych chłopców pij na raz
Zdrowie dobrych dziewczyn pij na dwa
Za ten dobry rap wypij do dna
Bezimienni trzy na baletach pełny fiat
A sąsiadka znowu focha ma
Znowu coś tam melduje na psach
A prewencje znów ogarnia strach
To buja całym blokiem od piwnicy, aż po dach

Toast, dużo chlejesz, już się bawi na odwyku
To historie zawodników co starują do kielichów
Taka jak Mara to nie gońce kończąc picie to był końcem
A zaczęli, szli do tyłu i to w eleganckim stylu
Nieraz wypieprzalnia, w izbie przypał, sądy koczoustne
Czasem wyszedł człowiek czysty, czasem w kartotece blizny
A co balet to powtarzam, że z tego wyrosłem
Bo namieszać coś bez filmu to tak jak zabawa ostrzem
Wiesz, dziś mam dziewczynę lubię na parkiecie bujać
Ale weź mi tego chuja, bo dostanie w łeb, odmulaj
Dobre noty u ślicznoty to jak dla mnie skarb największy
I szybko zapominam, że afera się tu węszy
Ktoś woła na kielicha, odmówię będzie lipa
Zdrówko, ziomuś żeby przypał cię szerokim łukiem mijał
Kielon, kielon, zapij piwem, z rana kac jest gorzkim żniwem
Wiesz kultuję picie w balu rzadko udowadniam czynem
Bo czas myknie, jestem winien, ja pełnią życia żyję
Ja słabości swych nie piję, lubię mieć napitą szyję
Jak masz zdrowie z nami łykaj, jak żeś frajer szybko znikaj
Toż to balet, a nie stypa, zdrowie niejednego typa
Wszystkich zdrowie dobrych chłopców, idziemy z pełną klasą
Zdrówko tych co cię rozliczą w życiu sercem, a nie kasą

Zdrowie dobrych chłopców pij na raz
Zdrowie dobrych dziewczyn pij na dwa
Za ten dobry rap wypij do dna
Bezimienni trzy na baletach pełny fiat
A sąsiadka znowu focha ma
Znowu coś tam melduje na psach
A prewencje znów ogarnia strach
To buja całym blokiem od piwnicy, aż po dach

  • 1415 artystów
  • 2116 płyt
  • 2083 tekstów
  • 2632 teledysków
  • 8816 plików