Sobota - Mój dom

To jest mój dom, to jest mój schron
Kiedy wychodzę stąd, czuję, że robię błąd
Tutaj zasypiam ziom, tu wstaje rano
Bit mówi mi Siemano, gotowy hit dobranoc
Uwierz mi to ma moc, w dzień dzień to samo
Dlatego tak lubię, zostawać tu na noc
Las Vegas Parano, to moja wena
Poemat, w którym mam coś do powiedzenia
Więc w kilka chwil, ziomuś, rozpierdalam temat
I nikt w naszym domu, z tym problemów niema
Na przykład Wini w tym naszym składzie
Jak chce rozkmini, piosenkę na dzień
Rena, co ci będę mówił, mixtape 1 w mastera, pisze już drugi
Seba, ZWR Tony Jazzu, taki ma album, że o Jezu
Na koniec sprawdź Hardcore Dealin’ Department Sage`a
I nawet nie popopopo… podjeżdżaj

Znów masz ode mnie hit nad hity
Wiesz o tym dobrze sam ty, ty i ty
Że w studio Stoprocent, mam drugą chate
Nie mam wyboru, jadę z tematem x2

Mam prysznic, kanapę, lodówkę, kompa
Drukare, mikrofon, na ścianie gąbka
Życie tak pojebane, że zgubisz się w wątkach
I jedna Dame, co raz w tygodniu to posprząta
Czego więcej pożądać może chcieć prosty chłopak
No dobra kurwa wiem, żyć jak gwiazdy rock’a
Móc spaść z wysoka by się znów obudzić
To jak znów się narodzić, każdy z ludzi to lubi
Uczucie, w którym, puste miejsce w kolejce
Z łbem do góry, zastępuję zwycięstwem
A Być albo nie być, to żaden temat
Szukasz odpowiedzi, ale ciągle jej nie masz
Ciągle domniemasz, wciąż nie jesteś pewien
Wiem, czego ci trzeba i mam to u siebie
Płyta dwa Soboty w moim drugim domu gra
Zapewniam, choć zapełniam, dopiero czwarty track

Znów masz ode mnie hit nad hity
Wiesz o tym dobrze sam ty, ty i ty
Że w studio Stoprocent, mam drugą chatę
Nie mam wyboru, jadę z tematem x4

  • 1415 artystów
  • 2116 płyt
  • 2083 tekstów
  • 2632 teledysków
  • 8816 plików