Rychu Peja Solufka - Powiedz jakie to uczucie 2

Znając cię kurwo już szykujesz część drugą
Zatem kończę z tobą szybko, bo nie potrwa do długo
Rap gwiazdy podróbo, życie twe kiepska rozrywka
Jesteś jak ta tania dziwka, dając dupy coś żeś zyskał?
Darmowe fele, darmową biżuterie i garniaki darmowe, telefony
To jest kiepskie, w żadnym razie niezłe
Jak darmowa wódka, bo za darmo nie smakuje
Jak za szmal się gwiazdo udław
Nie ilość, a jakość decyduje o wartości
Nie wysłał nawet kopii, bym mógł odpowiedzieć (odbij)
Musiał byś być Pihem bym się bał zmierzyć w tym beefie
A jesteś pseudo Vipem któremu oklepie michę
Kiepski raperze jeszcze gorszy prezenterze
W nic ci nie uwierzę, mówiąc szczerze jesteś pedziem
Przyjął drażniącą manierę wokalną i tak nawija
Drze się jak rżnięta świnia, którą ja kijem dobijam
Z takim wokalem to zdobyłbyś fuchę w dubbingu
W gejowskich produkcjach, które nie zdobędą rynku
Dorosły facet, a spowiada się matce, że jest cool na koncertach
Tak tłumaczy mą wpadkę
Słowo Harcerza jest święty maminsynek
Ingerując w moje życie nie stroni od rozkminek
Nie mając pojęcia, że gdy już uderzy księcia
Nie wytrzyma napięcia, które skupie na nim (wiesz jak)
Twoje życie to Singo, który grywasz mi przykro
Że ty też robisz hip hop mówiąc o mych ludziach bydło

Powiedz dokąd zaprowadzi cię ten beat?
Powiedz mi co po nocach tobie się śni?
Powiedz, nie wstydź się, czy wystarczy ci sił?
Powiedz jakie to uczucie dostać ponownie w ryj x2

Nie masz gości na swej płycie, bo nikt nie chciał z tobą nagrać
A po akcjach z cienkim dissem jeszcze większa wpadka,
Kumaj lecą latka, robisz za łowcę talentów
Zatrudniając na albumy sezonowych producentów
Harujących za pół darmo
Ja pracuje z najlepszymi
Ile White House mają z płyty?
Spytaj to się kurwa zdziwisz
Tak, to szczera prawda, że dziś do rana piszę
Na palcu mam odcisk po nie jednym długopisie
Opłaci mi się, hej ty, pluszowy misiek,
Piszę kolejne wersy, żeby zniszczyć twoje życie
Nic się nie zmieniło, ty myślałeś żeś powrócił?
Jeden chujek co poróżnił, znaczy całą scenę skłócił
To twój udział w owej scenie, tyś ją kurwo w pył obrócił
Bo nie była taka mocna, by się przeciw tobie zwrócić
Przyniósł wstyd swemu miastu, a skurwysyn jeszcze sapie
Wróciłeś z tych wakacji? No to do zoba w Warszawie
Był na wczasach po sezonie, panie gwiazda, jak ci nie wstyd?
Gdzie ten przepych jest?, Gdzie ten styl? Słaby malec w tej Tunezji
Tak bardzo cię wkurwia, że zarabiam szmal z muzyki?
Bo sam nieudacznik musi chałturzyć w TV

Powiedz dokąd zaprowadzi cię ten beat?
Powiedz mi co po nocach tobie się śni?
Powiedz, nie wstydź się, czy wystarczy ci sił?
Powiedz jakie to uczucie dostać ponownie w ryj x2

  • 1415 artystów
  • 2116 płyt
  • 2083 tekstów
  • 2632 teledysków
  • 8816 plików